Notatnik może służyć do wielu zadań. Trudno więc udzielić jednoznacznej odpowiedzi na pytanie jaki notatnik będzie najlepszy na początek. Tani czy droższy? Który z nich będzie lepszy?

Jeśli jest to Wasz pierwszy notatnik, to pamiętajcie, że naprawdę nie warto kupować takiego z wyższej półki cenowej. Wiele notatników bardzo szybko ląduje na dnie szuflady, po co więc wydawać pieniądze nie mając pewności, że będziemy z niego na pewno korzystać?

Muszę się Wam do czegoś przyznać. Otóż kupowanie zeszytów, które miały ładne okładki były moją obsesją. Większość z nich była w kratkę, a ponieważ nie lubię brulionów kupowałam takie, które miały tekturowe okładki. Szczególnie pokochałam te w formacie B5, najczęściej jednak kupowałam te, które miały standardowy format. Chętnie kupowałam tanie, ale jednocześnie bardzo ładne zeszyty 96- lub 60-kartkowe. Niestety, większość z nich lądowała na dnie szafy lub w kartonie. Nidy nie udało się mi znaleźć dla nich odpowiedniego przeznaczenia. Mija już prawie dwa lata od dnia, w którym kupiłam sobie „droższy” notatnik. Kosztował mnie mniej jak 30 zł. W mojej sporej kolekcji zeszytów był najdroższy.

Wybrałam notatnik Peter Pauper Press. Notes miał okładkę w pin-upowym stylu i 160 lekko pożółkłych kartek w linie. Z pewnością widzieliście go tutaj niejeden raz. Zeszło się trochę zanim zaczęłam go używać. Co zrobić, aby zdobyć się na zapisanie pierwszej strony? Metod jest kilka, każdy z Was z pewnością więc znajdzie taką, która będzie dla niego najbardziej odpowiednia. Idealnie czystą konstrukcję swojego notatnika możesz naruszyć na przykład nagryzmolić coś na jego pierwszej stronie. Mogą to być Twoje inicjały, krzywe linie połączone z kółkami – co tylko chcesz. Gdy już pierwsza strona nie jest nieskazitelna, przejdź do następnej strony.

W Twoich oczach zeszyt na pewno ma już mniejszą wartość. Ale jeśli już uległ zniszczeniu, to zapiski, które się w nim pojawią nie pogorszą już jego wyglądu. Nie zasługuje też na to, aby go wyrzucić – kosztował zbyt wiele. Jeśli chcesz możesz skorzystać ze sposobu, który ja stosuję – ja zaczęłam po prostu od kalendarza. Kupiłam sobie tygodniowy kalendarz, w którym jest miejsce na notatki. Kosztował mnie ponad 50 zł, ale nie żałuję. Dany tydzień więcej się nie powtórzy, nie będziesz miała więcej okazji, aby go zapisać. Wykorzystaj więc swoją szansę i coś w nim zapisz. Inny pomysł to wymyślenie zastosowania od razu po zakupienie zeszytu. Jeśli powiesz sobie tak: kupiłam notatnik, gdyż chcę prowadzić pamiętnik, to jest bardzo duża szansa na to, że nie będziesz tego odkładać w nieskończoność. Jeśli zaczniesz prowadzić zapiski od razu, gdy wrócisz z notatnikiem ze sklepu, jest duża szansa na to, że zrealizujesz swoje postanowienie.

Co polecam? Na pewno na uwagę zasługuje coś dogodnego i funkcjonalnego. Na pewno dobry będzie format A5, być może również A6. Notatnik w jednym z tych rozmiarów zmieści się w plecaku między książkami i zeszytami. Okładka powinna być sztywna, najlepsza będzie taka kartonowa.